Na święta i ważne dni

Ogarnij te święta jak szef

Lubicie atmosferę świąt? Pewnie odpowiecie, że tak. Wigilijne smaki i zapachy przepełniają nasze wspomnienia. Kojarzą się po prostu dobrze. Wszyscy czekamy na pierwszą gwiazdkę, składamy sobie życzenia, a po kolacji dzwonimy do reszty rodziny i przyjaciół. Czasem do nich jedziemy. To dla większości z nas dobry czas. Ale co dzieje się przed... to inna sprawa.

Przygotowania do świąt to trudny temat. Jeśli kiedyś je przygotowywaliście – wiecie o co chodzi. Potraw na wigilijnym stole – tradycyjnie – powinno być dwanaście. Do tego dochodzi siano pod obrusem, choinka, prezenty i tak dalej. Dużo tego.

Jedna osoba, nawet najbardziej ogarnięta, może mieć kłopot z dopięciem tego wszystkiego. W ubiegłym roku pytaliśmy Was o przygotowania do świąt. Razem stworzyliśmy coś naprawdę niesamowitego: obraz świąt społeczności naszego portalu.

Spróbujcie w tym roku to podejść do przygotowań nieco inaczej. Zastanówcie się, na ile da się ogarnąć święta lepiej ;).

 

Zróbcie listę

Pomyślcie o świątecznych przygotowaniach jako o projekcie. Trochę jak... w pracy! Są zadania. Są ludzie, którzy mogą wykonać odpowiednie zadania (ktoś lepiej piecze, ktoś lepiej gotuje, ktoś ma rękę do sałatek...). Są terminy, a raczej – jeden termin.

Zróbcie taką listę. Porozmawiajcie z rodziną, z którą się spotykacie na święta. W tej kolejności. Jeśli wigilia będzie bardzo rodzinna, to nawet lepiej. Może uda się Wam rozdzielić wszystko bez bólu.

Może niektóre mamy lub babcie będą kręciły nosem, że „one to tak najlepiej” lub „po co to zmieniać”. Ale na pewno będzie im łatwiej przygotować kolację, gdy nie będą miały wszystkiego na swojej głowie. Pewnie maruderzy będą marudzić. Ale na pewno dadzą się przekonać, żeby przygotować coś na wigilijną kolację.

Podzielcie się przygotowaniem potraw. To najłatwiej ogarnąć. Do tego dochodzi koszt: często wszystkie wydatki spadają na rodzinę, która organizuje święta, a przecież to RODZINNE święta. Warto to trochę porozbijać.

Wiele potraw albo da się skutecznie odgrzać (pieczona ryba całkiem dobrze znosi odgrzanie), albo najlepiej smakują na zimno (wszelkiej maści makiełki, kutie i tak dalej). Również lepienie pierogów to całkiem prosta rzecz, która zajmuje trochę czasu. Same pierogi (lub uszka) gotuje się najczęściej i tak przed kolacją, więc czemu ktoś ich nie może zlepić i przywieźć. Choćby z drugiego końca kraju. Do tego ciasta, pierniczki i tak dalej. Tak będzie serio łatwiej.

No i mogą pomóc najmłodsi.

 

Dzieci – do kuchni

Albo do sprzątania ;). Ostatnio sam widzę na przykładzie półtorarocznego syna, że maluchy chętnie pomogą. Nawet na zasadzie: posiedzę, popatrzę, podam marchewkę. Wystarczy czasem usiąść z nimi na podłodze i przygotowywać co trzeba. Z większymi dziećmi jest nieco łatwiej, bo można je spokojnie zainstalować na stołeczku i pozwolić się ubrudzić. Będzie więcej pracy – to prawie pewne. Ale za to czas, który spędzicie razem jest nie do przecenienia.

Dodatkowo takie prace „pomocowe” są nie do przecenienia. Na przykład krojenie miękkich warzyw do sałatki – wystarczy zwykły (tępy) nóż stołowy. Dziecko się nie potnie, a za to wszystko będzie pokrojone w mniej więcej równą kostkę. Jedna rzecz zrobiona? Tak. Dziecko zadowolone, bo pomogło – no proste! Z mojej perspektywy (czyli ojca Kociełły, który potrafi latać z marchewką po domu jak z maczugą) – to sam profit. Pewnie za rok będzie bardziej pomagał. Teraz przynosi po prostu rzeczy, o które go poproszę.

 

Lepiej wcześniej

Jeśli jedziecie do rodziny, to postarajcie się wpaść dzień wcześniej. Może się okazać, że przyda się dodatkowa para rąk do wycierania kurzy i zmywania podłóg, więc warto spytać. Pewnie dwa-trzy dni przed świętami i tak znowu wszystko się upaprze, ale za to sprzątania będzie praktycznie mniej.

Podobnie ma się sprawa z zakupami. Jeśli możecie: zróbcie je wcześniej. Nawet sporo wcześniej. Wiele produktów ma długi termin przydatności do spożycia, więc czemu nie ominąć „fali zakupowej” w ostatnim tygodniu przed wigilią i mieć wszystko, co trzeba do potraw w domu wcześniej? To brzmi jak bardzo dobry plan. Potem można oczywiście dokupić brakujący kilogram mąki czy kostkę droższy w najbliższym sklepie. Nie zmienia to faktu, że lepiej jest ogarnąć wszystko wcześniej.

 

Co po wigilijnej kolacji?

To dosyć często trudny moment w świątecznej rozpisce: gdy wszyscy już zjemy, rozpakujemy prezenty i... Właśnie – co „i...”? Włączamy telewizor, zamykamy się w swoich pokojach. Może w tym roku spróbujcie pokolędować? To takie uniwersalne hasło, ale... czemu nie?

Jeśli nie lubicie śpiewać, może przejrzyjcie stare zdjęcia rodzinne? Może macie jakieś zdjęcia z ubiegłego roku, które chcecie pokazać wszystkim? Mogę się założyć, że w każdej rodzinie jest ktoś, kto woli zdjęcia w papierze ;). Spróbujcie je wydrukować i pooglądajcie je razem. Albo obejrzyjcie na telewizorze lub komputerze. Po prostu – zróbcie coś razem.

 

I pierwszego dnia świąt!

Warto zaplanować też to, co będziecie robić pierwszego i drugiego dnia świąt. Nawet jeśli planujecie jechać do „drugiej” i „trzeciej” rodziny, to ogarnijcie to wszystko wcześniej. Pewnie jedziecie z najmłodszymi, więc warto wiedzieć jak wygląda sprawa z postojami po drodze. Warto wybrać te miejsca, w których możecie liczyć na pomoc obsługi. A może znacie takie miejsca?

Podobnie jest jeśli całe święta zostajecie w jednym miejscu. Warto gdzieś wyjść i się poruszać! Nawet zwykły spacer pomoże urozmaicić czas :). No i spalicie trochę tego, co w siebie władowaliście. A to też ważne.

Może w okolicy jest jakiś basen albo lodowisko? Poszukajcie! Na pewno jest coś, co warto odwiedzić i trochę się poruszać. Łyżew nie musicie brać, ale kąpielówki i okulary przydadzą się, jeśli będziecie chcieli trochę popływać w okolicznym basenie lub aquaparku. Zawsze możecie odwiedzić jakieś muzeum w okolicy, ale warto zaplanować to wcześniej. I ruszyć tam całą rodziną :). 

Autor http://kurierliteracki.blogspot.com/ Mąż Asi, ojciec Kociełła. Czasem coś pisuje o literaturze.
Podoba Ci się ten artykuł? Dołącz do społeczności rodziców i bądź na bieżąco!
Używamy plików cookies (ang.ciasteczka), by ułatwić korzystanie z serwisu tatento.pl i miejscaprzyjaznedzieciom.pl. Jeśli nie życzysz sobie, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku, zmień ustawienia swojej przeglądarki.
akceptuję