Troszeczkę w tym naszych błędów, bo często zbyt długo karmimy dzieci przecierkami, a kiedy okazuje się, że to, co było w słoiczku to ta wielka, twarda marchewka i jabłko z wchodząca pomiędzy zęby skórką, wtedy już nie jest tak smacznie i wesoło.
Jak zachęcić malucha do tego, aby przynajmniej próbował jeść wszystko, co jeść może?
- Celebrujcie posiłki w domu, razem nakrywajcie do stołu, rozłóżcie obrus i zastawę, udekorujcie stół kwiatami lub wspólnie wykonanym serwetnikiem czy stroikiem
- Pozwól dziecku angażować się w przygotowanie posiłków, pozwalaj mu na podjadanie w trakcie przygotowania i samodzielne wykonywanie niektórych czynności - to, co zrobi samo bardziej mu posmakuje
- Pozwalaj na fantazjowanie, dziecko może samo ozdobić kanapkę lub tort
- Przygotuj standardowe posiłki w nietypowej formie, np. uśmiechnięte kanapki, pomidorki w kropki, ziemniaczane igloo itp.
- Wykorzystuj nowinki wprowadzane na rynek, nie żałuj sobie kupienia zastawy dla małych księżniczek, z której o wiele przyjemniej jest zjeść mało sympatycznie wyglądające danie
- Nigdy nie eksponuj swoich gustów przed dzieckiem, mówiąc np., że zupa ogórkowa jest obrzydliwa, maluch sam musi spróbować, aby stwierdzić, czy jego kubki smakowe będą tolerowały nowy smak:)
Jeśli w domu dziecko zostanie nauczone spożywania różnorodnych posiłków unikniecie problemu z jedzeniem w przedszkolu. Tam sytuacja jest nieco gorsza, zazwyczaj wszystkie dzieci dostają na obiad taki sam zestaw i nie ma wtedy możliwości, aby wyłowić z rosołu każdy milimetrowy kawałek natki pietruszki, zastąpić zupę grochową marchewkowym przecierem lub codziennie podawać dziecku ulubiony rosół. Serwujcie więc swoim maluchom nawet to, czego sami już dawno nie próbowaliście, może i Wy dacie się namówić na szpinak lub buraczki na zimno.