Na święta i ważne dni

Prezenty pod choinką bez rujnowania budżetu?

Święta Bożego Narodzenia są już bliżej, niż się wydaje. Sklepy czekają ze świąteczną odsłoną, dzwonki i Last Christmas już za chwilę zaatakują ze wszystkich stron. Chociaż zbliża się też przedświąteczne szaleństwo, tych kilka dni razem dobry czas dla nas wszystkich – spotykamy się w rodzinnym gronie i dajemy sobie prezenty. Tylko czasem okazuje się, że święta i wydatki świąteczne mogą zrujnować nasz budżet. I nerwy. Jest na to kilka sposobów.

Zacznij wcześniej!

Rada stara jak świat – jeśli masz coś zrobić pojutrze, to zrób to dzisiaj. Będziesz mieć dwa dni wolnego ;). Może trochę zmyślam z tą „starością” rady, ale jest w tym mądrość: jeśli zrobimy coś wcześniej, nie będziemy się martwić, że się nie wyrobimy.

Tak samo jest z przygotowaniami do świąt. Jeśli zastanowimy się co chcemy dać najbliższym, to skompletujemy listę w kilka dni. I co jeszcze ważniejsze: będziemy mogli rozłożyć zakupy na raty. Nie chodzi tu o oszukiwanie się, że dziesięć razy dziesięć to nie to samo co sto.

Jeśli rozłożymy wydatki w czasie to będziemy mogli oszczędzić (znalezienie dobrej okazji może zająć trochę czasu, którego przed świętami po prostu nie ma) i rozłożyć zakupy nie na jeden, ale dwa miesiące (jeśli porównamy wydatki świąteczne z tym, co wpływa na konto, to… tak, to jest ważne).

Do tego nie będzie nerwówki, że kurier się spóźnia lub są kolejki jak po mięso ;).

Kurierzy i poczta…

Właśnie, dostawa. Jeszcze kilka lat temu była taka niepisana umowa, że grudzień, to czas w którym przesyłki mogą docierać trochę później. Teraz że firmy kurierskie informują, że na miesiąc przed świętami nie mogą zagwarantować, że zamówienie dotrze na czas. Im bliżej Wigilii, tym gorzej, więc wcześniejsze ogarnięcie tematu zamawiania prezentów pozwoli zaoszczędzić sporo nerwów. A czasem – pieniędzy.

Internet!

Tak, internet! Jeśli przygotujecie listę prezentów wcześniej, to macie więcej czasu na zakupy. I szukanie okazji. Znajdziecie ich w listopadzie wiele. Więc czemu z nich nie skorzystać?

Takie zakupy to przede wszystkim oszczędność czasu. Nie musicie chodzić po sklepach i szukać. Jesteście w domu lub gdziekolwiek chcecie. Nie w sklepie. To ogromna zaleta. Do tego ceny w internecie są najczęściej nieco niższe niż w sklepach stacjonarnych, dzięki czemu możecie zyskać kilka złotych. Niekiedy tych „kilka złotych tu, kilka tam” zebrane do kupy staje się dużą kwotą.

Sklepy internetowe mają też duży asortyment w magazynach – mogą sprzedawać wiele rzeczy i nie przejmować się tym, że gdzieś ten towar musi być fizycznie prezentowany klientom. A jeśli znajdziemy w takim sklepie kilka rzeczy z listy prezentów, to przesyłka też będzie tańsza (kilka przesyłek kosztuje więcej niż jedna).

Są też minusy – nie można sprawdzić, czy bluza lub kubek wygląda w rzeczywistości tak, jak tego chcemy. Niby detal, ale czasem może to pokrzyżować plany. Do tego jest szansa na pomyłkę przy wysyłce, jednak jeśli ogarniemy zakupy wcześniej, to… będziemy mogli zwrócić lub wymienić towar. To kolejna rzecz, która przemawia za wcześniejszym realizowaniem listy świątecznych zakupów.

Są jeszcze przeceny, ale o tym za chwilę.

Outlety

Wbrew pozorom outlet to nie sklep z rzeczami drugiej jakości lub wadliwymi. To sklep z końcówkami. Bardzo je cenię, bo pozwalają na spore oszczędności. Chociaż wybór nie jest szczególnie duży (czasem znalezienie rozsądnie wyglądających butów w rozmiarze 47 graniczy tam z cudem), ale da się znaleźć perełki. I to nie tylko ubraniowe! Są outlety meblowe. Czasem kosmetyczne, AGD, RTV, zabawkowe, z artykułami do domu… Poszukajcie – trochę czasu na przegrzebanie się przez ciekawe oferty może pomóc w oszczędzeniu naprawdę sporych pieniędzy przed świętami.

Black Friday

Czarny Piątek to pierwszy piątek po amerykańskim Święcie Dziękczynienia (czwarty czwartek listopada). Chodzi mniej więcej o to, że dla sklepów w USA to ostatni moment przed ruszeniem z ofertą bożonarodzeniową. Żeby zrobić miejsce na nowe produkty w ten jeden dzień trwa wręcz szalona wyprzedaż.

Ta tradycja pojawiła się niedawno w Polsce, więc na przełomie listopada i grudnia jest dzień, w który można zrobić zakupy w naprawdę dobrych cenach. To świetna okazja na oszczędzenie na prezentach.

Chociaż Black Friday budzi wiele wątpliwości – głownie natury moralnej – to dzięki niemu możemy odciążyć budżet domowy przed świętami. I przy okazji załatwić temat prezentów dla najbliższych.

Zrób prezent samodzielnie!

Najfajniejsze prezenty to te dawane od serca. Nie muszą być drogie lub wyszukane. Znamy tych, których chcemy obdarować, więc może… zrobić coś samodzielnie? Oczywiście – będzie to wymagało trochę czasu i pracy, ale efekt może być doskonały. Może to jest dobry pomysł gdy kolejny komplet skarpetek jest trochę… no właśnie ;).

Zrób zakupy z przyjaciółmi

Można się skrzyknąć ze znajomymi i zamówić większą ilość prezentów z jednego sklepu lub od jednego producenta. Jest wtedy spora szansa na rabat! A jeśli nie uda się nic urwać na cenie, to przesyłka może być darmowa, co też jest zyskiem!

Takie zakupy można robić w różnych kooperatywach lub po prostu deklarując jasno, że zamówienie wyniesie tyle i tyle. Oczywiście – ktoś to musi dopiąć i pilnować terminów i przelewów, ale na pewno ktoś w to wejdzie ;).

Co możesz kupić wcześniej – kup wcześniej

Znowu wychodzi planowanie. Nawet wigilijnej kolacji. Menu wigilijne rzadko się zmienia, więc dobrze zacząć gromadzić zapasy. Na przykład: będzie tyle i tyle ciast, co oznacza, że potrzeba tyle i tyle mąki, czekolady, jajek, bakalii, posypki i czegotamkolwiek jeszcze. Mąka może postać, podobnie jak wiele innych składników. Warto nad tym się zastanowić, żeby oszczędzić trochę czasu i nerwów: na stanie w kolejkach i martwienie się, że coś się wyprzedało, lub że torby z zakupami nie dają się podnieść.

Oczywiście – plany mogą się zmienić, ale te składniki mogą postać bezpiecznie długo, a i tak się przydadzą :).

 

To kilka pomysłów na oszczędzenie przed świętami Bożego Narodzenia. Wcześniejsze planowanie wydatków może być zbawieniem dla każdego portfela. Sam się o tym wiele razy przekonałem – i to dlatego, że udało mi się oszczędzić na wyprzedażach, i dlatego, że denerwowałem się, że status przesyłki kurierskiej kolejny dzień informuje mnie „w drodze”. A za dwa dni wigilia. 

Autor http://kurierliteracki.blogspot.com/ Mąż Asi, ojciec Kociełła. Czasem coś pisuje o literaturze.
Podoba Ci się ten artykuł? Dołącz do społeczności rodziców i bądź na bieżąco!
Używamy plików cookies (ang.ciasteczka), by ułatwić korzystanie z serwisu tatento.pl i miejscaprzyjaznedzieciom.pl. Jeśli nie życzysz sobie, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku, zmień ustawienia swojej przeglądarki.
akceptuję