Rodzice dzieciom

Ferie w domu: jak je uatrakcyjnić?

Okres ferii to dla wielu rodziców (szczególnie dzieci szkolnych) nie lada wyzwanie. Pominąwszy fakt, że nie wszyscy mogą sobie pozwolić na wzięcie urlopu, trzeba jakoś ten czas zorganizować. Jeśli uda się zapisać pociechę na półkolonie, to wspaniale (przez połowę dnia będzie miało dostarczonej odpowiedniej rozrywki). Jeśli jednak nie, trzeba się dobrze przygotować, aby wspólnie spędzone chwile były dla wszystkich przyjemnością.

 

Poniżej znajdziecie kilka podpowiedzi, które uatrakcyjnią wasze rodzinne ferie.

 

Jak przetrwać ferie w domu?

 

1. Ulepimy dziś bałwana?

Jeśli tylko zima okaże się łaskawa i spadnie śnieg, koniecznie wyjdźcie na dwór. Wspólne lepienie bałwana, bitwy na śnieżki, czy robienie „orzełka” to nie tylko frajda, ale i okazja do nabywania przez Wasze dzieci odporności. Nic nie wpływa tak dobrze na zdrowie i nastrój, jak spędzanie czasu na świeżym powietrzu.

 

2. Na łyżwy.

A jeśli nie będzie warunków do białego szaleństwa, wybierzcie się wspólnie na łyżwy. Nawet jeśli Wasza pociecha nie opanowała jeszcze trudnej sztuki jazdy warto pójść na ślizgawkę. Wiele lodowisk oferuje „pingwinki” (rodzaj pchacza, przystosowany do warunków lodowiska), dzięki którym dziecko utrzymuje równowagę. Taka forma spędzania czasu to nie tylko doskonała zabawa, ale również ważne ćwiczenie wpływające na ogólny rozwój młodego człowieka (usprawnianie motoryki dużej, tak istotne dla kształtowania umiejętności niezbędnych w szkole).

 

3. Zagrajmy.

Gdy pogoda nie dopisuje warto zaopatrzyć się w różnego typu gry planszowe. Na rynku dostępnych jest bardzo wiele tytułów, dla każdego przedziału wiekowego (począwszy od trzylatków).  Możecie też samodzielnie wykonać prostą „ścigankę” (wystarczy, że na brystolu narysujecie dowolną liczbę pół, poprosicie dziecko o przyozdobienie, wybierzecie pionki, znajdziecie kostkę i gra gotowa). W ten sposób łatwo rozszerzycie wiedzę młodego człowieka o różne ciekawostki, czy też skłonicie go do śpiewania lub recytowania (Waszą grą mogą być przecież kalambury). A za kilka lat z sentymentem wrócicie do tak miłej pamiątki.

 

4. Muzealne zbiory.

Kiedy ostatnio byliście w muzeum?  Dawno? Może warto to zmienić. W ostatnich latach wiele muzeów zdecydowało się na przystosowanie ekspozycji do możliwości młodego odbiorcy. Warto więc wykorzystać wspólny czas na odwiedzenie takiego miejsca kultury. Poza tym wiele ośrodków zdecydowało się na utworzenie specjalnych ekspozycji dedykowanych dzieciom(np. Pałac Pełen Bajek w łódzkim Muzeum Kinematografii).

 

5. Poczytaj mi mamo, poczytaj mi tato.

 Zwykle brakuje Wam czasu na wspólne czytanie książek? Wykorzystajcie dwa tygodnie ferii na to, by pokazać dzieciakom fascynujący świat zaklęty w kartach powieści. Złóżcie wspólna wizytę w bibliotece, zachęcajcie dzieci do własnych wyborów lektur. Nawet jeśli same jeszcze ni potrafią czytać, nic ni stoi na przeszkodzie abyśmy podsunęli ciekawą i dostosowaną do wieku propozycję.

 

6. Eksperymentujmy.

Z doświadczenia wiem, że dzieciaki bardzo chętnie wchodzą w realizowanie wszelkich doświadczeń. Aby je wykonać nie potrzebujemy wcale skomplikowanych przyrządów i specjalistycznych materiałów. Czasami wystarczy szklanką z wodą, balony i soda oczyszczona, aby wywołać efekt WOW. Wymieszajcie mąkę ziemniaczaną z wodą, niech powstanie ciecz newtonowska, a później pozwólcie maluchom na zabawę. W Internecie znajdziecie mnóstwo pomysłów na proste eksperymenty, ale możecie również skorzystać z propozycji zawartych w książce „365 eksperymentów na każdy dzień roku” (Wydawnictwa Rea).

 

7. Plastyczne fascynacje.

Macie w domu trochę folii bąbelkowej i farby plakatowe? Rozłóżcie na podłodze duży arkusz papieru i stwórzcie własne arcydzieło. Wystarczy, że z folii zrobicie coś na kształt butów i nałożycie na nią różne kolory farb. A później chodźcie po papierze tworząc fantazyjne wzory. Zadowoleni z efektów pracy? Oprawcie całość lub część dzieła w ozdobną ramkę. Niech przypomina o wspólnie spędzonych miłych chwilach.

 

8. Mapa marzeń.

Każdy z nas o czymś marzy. Jedne pragnienia są przyziemne, inne całkiem szalone i z pozoru niemożliwe do realizacji. Wszystkie jednak mogą znaleźć swoje miejsce na mapie marzeń. Aby takową wykonać będziemy potrzebować niepotrzebnych , kolorowych czasopism, białej kartki, kleju, nożyczek i inwencji twórczej. Sami zdecydujcie, czy każdy członek Waszej rodziny tworzy własny plan, czy pracujecie nad jednym, wspólnym. Gotowe kolaże przytwierdźcie w widocznym miejscu, tak, aby codziennie móc na nie mimochodem zerkać. A po jakimś czasie być może okaże się, że nawet to, co wydawało się odległe i niemożliwe, udało się spełnić.

Bez względu na to, czy wykorzystacie któryś z przedstawionych pomysłów, czy też nie, pamiętajcie, aby ferie były dla Was i Waszych bliskich czasem radosnym, ale przede wszystkim bezpiecznym. Zorganizujcie te chwile tak, abyście mieli w przyszłości co wspominać.

Autor http://zakreconybelfer.blogspot.com/ Zawodowo: nauczyciel języka polskiego i terapeuta z zakresu diagnozy i terapii pedagogicznej. Prywatnie: żona i mama dwójki urwisów. Zakochana w grach planszowych i logicznych, poszukiwaczka nowych rozwiązań. Zwolenniczka powiedzenia: dzień bez szalonego pomysłu, to dzień stracony. Oto cały Zakręcony belfer.
Podoba Ci się ten artykuł? Dołącz do społeczności rodziców i bądź na bieżąco!
Używamy plików cookies (ang.ciasteczka), by ułatwić korzystanie z serwisu tatento.pl i miejscaprzyjaznedzieciom.pl. Jeśli nie życzysz sobie, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku, zmień ustawienia swojej przeglądarki.
akceptuję