Szkoła fotografii

Pozowanie - fotografia dziecięca: lekcja 3

Pozowanie nie jest łatwe - zachęćcie dwulatka do usiedzenia na krześle 5 minut... Trudne zadanie, aczkolwiek wykonalne - sprawdźcie, jakie stosuję metody!

Może i tata jest głową rodziny, ale my jesteśmy szyją. Podobnie rzecz ma się z naszymi brzdącami! W studio rzadko zdarza mi się prosić dzieci - zwłaszcza zbuntowane dwulatki - o przyjmowanie konkretnych póz czy o uśmiech - takie zdjęcia nie mogą być udane. Fotografia dziecięca bardzo często musi dopasować się do malucha - nie zdziałamy niczego "na siłę".

Pozowanie - sprawdzone metody

  • Ławka

Kiedy chcę sfotografować malucha na naszej studyjnej mini ławeczce, czasem po prostu stawiam ją na planie i tu kończy się moja rola, gdyż większość dzieci bez zachęty sama się z nią chętnie „zapoznaje”. Młodsze dzieci niekoniecznie mają ochotę usiąść choćby na chwilę (skąd Wy to znacie?), ale na pewno sprawdzą, czy na ławce oprócz nich zmieści się jeszcze miś i przez parę dobrych chwil z przejęciem organizują przestrzeń dla siebie i misia. Każdy maluch chętnie chowa się za ławeczką bawiąc się ze mną w proste ‘a ku ku’. No i mamy dziecko w odpowiednim miejscu na planie, roześmiane, zachowujące się w naturalny sposób.

Więcej zdjęć na magicznej ławeczce na stronie: www.elefantti.pl.

 

  • Krzesło

Inna zabawa, którą z jakiegoś powodu lubią dzieci i młodsze i starsze: dziecko siedzi na krzesełku bokiem do mnie i na moje "trzy- cztery" ma obrócić głowę i spojrzeć w obiektyw. Zabawa to niby wyścig między nami: czy zdążę zrobić zdjęcie kiedy obróci głowę? Jeśli dodatkowo usłyszy, że jest najszybsze z moich małych modeli - mam na zdjęciu nie tylko półprofil (nie da rady uzyskać takiej pozy "na życzenie" u kilkulatka), ale i wzrok skierowany prosto w obiektyw i cudowny naturalny uśmiech. Działa na wszystkie dzieci, również z użyciem przeróżnych nakryć głowy, których nie wkręcone w zabawę dzieci nie chciałyby przymierzyć (wszak to bardzo trudne zadanie, trzeba przytrzymać kapelusz rączkami i znów być najszybszym!).

 

  • Tematy rozmów

W studio często podejmuję rozmowę z dziećmi na poruszony przez nie temat, a te są cudnie różnorodne: od trudów podróży z Warszawy do Ełku po ulubione smaki lodów. To zresztą mój ulubiony temat, dzieci śmieją się do łez kiedy opowiadam o moich ulubionych lodach musztardowych - ech, cóż za piękne uśmiechy uwieczniam w trakcie takiej rozmowy. 

Dzieci chętnie na moją prośbę próbują wywołać błysk lamp klaskaniem (murowany naturalny uśmiech, kiedy magiczna sztuczka się udaje).

Życzę udanej zabawy z Waszymi pociechami uwiecznionej na Waszych świetnych zdjęciach - fotografia dziecięca daje mnóstwo frajdy, prawda?

 

Autor Mama Franka, właścicielka profesjonalnego Studio Fotografii Dziecięcej i Ciążowej ELEFANTTI w Warszawie. Udaje jej się uchwycić na zdjęciach zarówno uśmiechy zbuntowanych dwulatków jak i błysk w oczach przyszłych mam.
Podoba Ci się ten artykuł? Dołącz do społeczności rodziców i bądź na bieżąco!
Używamy plików cookies (ang.ciasteczka), by ułatwić korzystanie z serwisu tatento.pl i miejscaprzyjaznedzieciom.pl. Jeśli nie życzysz sobie, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku, zmień ustawienia swojej przeglądarki.
akceptuję