Małe dziecko

Dlaczego nie warto wywierać presji na dziecku?

Żyjemy w czasach, gdy ludzie pędzą za pieniędzmi, nasz świat kręci się wokół pracy, kariery. Chcemy, aby nasze dzieci wiele w życiu osiągnęły. Od maleńkości uczymy je wielu naszym zdaniem potrzebnych rzeczy. Ale czy dziecko naprawdę tego potrzebuje? Czy może raczej my poprzez nie realizujemy nasze niespełnione ambicje?

 

Czym jest dzieciństwo? Jest to beztroskie poznawanie świata, stopniowe rozumienie praw fizyki, które zachodzą w naszym otoczeniu. To czas beztroskiej zabawy i bliskości z rodzicami. Jednakże obecnie dość często o tym zapominamy. Każdy z rodziców pragnie zapewnić swojemu dziecku jak najlepszą przyszłość. Od najmłodszych lat posyłamy dzieci na basen, angielski, zajęcia umuzykalniające. Kupujemy drogie zabawki, które gwarantują efekty edukacyjne. Należy się jednak zastanowić, czy to co robimy na pewno pomoże w przyszłości naszemu dziecku czy może wręcz przeciwnie- zniechęci je do wszystkiego? Czy warto pozbawiać dziecko dzieciństwa w imię wyścigu szczurów?

 

Pozwalaj dziecku swobodnie doświadczać

 

Chętnie inwestujemy w naukę angielskiego a nie pozwalamy się dziecku samodzielnie uczyć się podstawowych praw fizyki. Taka zwyczajna, rozlana na podłogę woda, a nawet jedna czy dwie stłuczone szklanki, uczą podstawowych rzeczy. Malec dowiaduje się, że upuszczenie czegoś skutkuje rozlaniem zawartości. Tego nie nauczą go butelki czy kubki niekapki! Zapominamy o tym, że uczymy się poprzez doświadczanie. Skąd nasze dziecko ma wiedzieć, że szklanka po upuszczeniu na podłogę może się stłuc? Przecież jego plastikowe kubeczki nigdy się nie tłukły!

Ilu rodziców (pozornie bardzo zaangażowanych w kształcenie dziecka), w takich sytuacjach wyzywa dziecko od niezdary zabijając w nim tym samym chęć poznawania świata, chęć nauki? Takie dziecko traci podstawową cechę, która będzie mu niezwykle potrzebna w przyszłości! Traci pewność siebie i swoją naturalną ciekawość! Co mu przyjdzie ze znajomości angielskiego, skoro nie będzie miało pewności siebie w stosowaniu go?

Nie ma nic złego we wczesnej nauce czytania, o ile dziecko ma na nią ochotę a nie jest to punkt naszego grafiku, który realizujemy niezależnie od nastroju dziecka. Dziecko ma prawo mieć kilkudniowy okres fascynacji tylko jedną rzeczą i nie mieć ochoty na realizowanie dotychczasowych zajęć. Nauka nie przyniesie pożądanych efektów, jeżeli dziecko będzie do niej zmuszane. Podstawą efektywnej nauki jest zainteresowanie i autentyczne zaangażowanie.

 

Jeśli nauka to tylko przez zabawę!

 

Dziecko dla najlepszego rozwoju potrzebuje rodziców i zabawy.  A najlepszą i najbardziej efektywną formą nauki jest nauka przez zabawę. Ile wiedzy o grawitacji zdobywa się przez zwykłe układanie wieży z klocków? Ile można  nauczyć się w kąpieli przelewając wodę między pojemnikami różnej wielkości? Ile radości sprawia taniec u rodzica na rękach?  Spacer w deszczu bez parasola pokazuje, że od deszczu ubrania robią się mokre, a skakanie po kałużach uczy, jak woda się rozpryskuje i, że z piachu w piaskownicy robi się błoto. Od dawna wiadomo, że brudne dziecko to szczęśliwe dziecko! A może warto wykorzystać przydomowy ogród i użyć węża do podlewania, aby pokazać dziecku jak powstaje tęcza?

Warto zapamiętać że we wczesnym nauczaniu dziecka istotne jest podążanie za dzieckiem, uczenie go tego, co jest dla niego najodpowiedniejsze w danym momencie, tego co go aktualnie interesuje, a nie trzymanie się ścisłego grafiku. Pozwólmy dzieciom przeżyć dzieciństwo i swobodnie doświadczać otaczającego świata!

 

 

Autor http://www.rea.naszsrem.pl/ Mama czterolatka i roczniaka. Współtworzy grupę Aktywne Mamy. Stara się żyć w zgodzie z zasadami Rodzicielstwa Bliskości. W międzyczasie prowadzi bloga.
Podoba Ci się ten artykuł? Dołącz do społeczności rodziców i bądź na bieżąco!
Używamy plików cookies (ang.ciasteczka), by ułatwić korzystanie z serwisu tatento.pl i miejscaprzyjaznedzieciom.pl. Jeśli nie życzysz sobie, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku, zmień ustawienia swojej przeglądarki.
akceptuję