Ciąża

Poród bez bólu to fikcja! Polki walczą o dostęp do znieczulenia

Raport Fundacji Rodzic po Ludzku jest niepokojący: brak dostępu do znieczulenia, odurzanie dolarganem i wysoki odsetek cięć cesarskich. Brzmi jak relikt epoki PRL-u? Otóż nie! Oto warunki, w których nadal rodzi duży procent Polek.

 

Mimo obietnic składanych przez Ministerstwo Zdrowia w 2012 roku, dostęp do znieczulenia nadal jest znikomy. Przypomnijmy: minister zdrowia Bartosz Arłukowicz obiecał darmowy dostęp do znieczulenia na życzenie dla każdej rodzącej. Do tej pory aż 64% kobiet nie może liczyć na farmakologiczne metody łagodzenia bólu! Oczywiście wiele kobiet nie życzy sobie żadnych ingerencji medycznych w tym znieczulenia, niemniej jednak świadomość, że w każdej chwili mogą o nie poprosić, daje rodzącym duży komfort psychiczny.

 

Znieczulenie i „Chwyt Kristellera”

 

Przeczytaj także:

Naturalne metody łagodzenia bólu porodowego

Poród naturalny vs. cesarskie cięcie: wady i zalety obu rozwiązań

Indukcja porodu, czyli kilka sposobów, jak wywołać poród

 

Zamiast znieczulenia zewnątrzoponowego kobiety często dostają dolargan. To lek o działaniu narkotycznym: kobiety zazwyczaj odczuwają po nim mdłości i są otumanione, może on także zaszkodzić rodzącemu się dziecku. Tymczasem badanie pokazuje, że z dolarganem odbywa się co piąty poród w Polsce!

 

Bardzo często rodzące nie znają swoich praw, nie wiedzą jakie zabiegi są wokół nich wykonywane. Tematem łamania praw rodzących zajmuje się inicjatywa Lepszy Poród. W Internecie funkcjonuje ankieta, w której kobiety, które rodziły w ostatnich latach mogą wskazać, jakie ich prawa zostały naruszone. Ma to pokazać rzeczywisty obraz sytuacji. Lepszy Poród badał także częstotliwość stosowania w Polsce niesławnego i zakazanego „Chwytu Kristellera”.

 

Cesarskie cięcie "na życzenie"

 

W raporcie Fundacji Rodzic po Ludzku widać także wyraźną modę na cesarskie cięcie. Średnio w Polsce ok 40% ciąż jest rozwiązywanych w ten sposób. Zdarzają się jednak placówki (zwłaszcza w dużych miastach, niepubliczne), w których ponad 80% porodów odbywa się w ten sposób.

W Internecie jest dostępna petycja do ministra Bartosza Arłukowicza i premier Ewy Kopacz, która ma zwrócić uwagę na problem łamania praw rodzących na porodówkach. Petycja została uruchomiana z ramienia akcji Lepszy Poród. Podpisało ją już prawie 7500 obywateli. Podpisz i ty, twój głos ma znaczenie!

 

Autor
Podoba Ci się ten artykuł? Dołącz do społeczności rodziców i bądź na bieżąco!
Używamy plików cookies (ang.ciasteczka), by ułatwić korzystanie z serwisu tatento.pl i miejscaprzyjaznedzieciom.pl. Jeśli nie życzysz sobie, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku, zmień ustawienia swojej przeglądarki.
akceptuję