Warto wiedzieć

4 zdania, które warto powtarzać swojemu dziecku

Słowa mogą wyzwalać, ale mogą też ranić bardziej niż ciosy. Chcemy wychować dzieci na spełnionych i pewnych swojej wartości ludzi, jednak czasem okazuje się, że po drodze coś nie wychodzi. Często wpływ na to mają nasze doświadczenia z dzieciństwa. Trudno jest dawać dziecku dużo ciepła i zaufania, jeśli sami tego nie doświadczyliśmy, kiedy byliśmy młodsi. Dlatego warto zwracać uwagę na to, jakie przekonania wpajamy dziecku i czego się dzięki temu uczy. Jest jednak kilka zdań, które warto powtarzać często, jeśli chcemy wychować szczęśliwe dziecko:

Możesz popełniać błędy

Niby oczywiste, ale łatwo o tym zapomnieć. Szczególnie, że popełniania błędów nie pochwala też system edukacji, który skupia się na ocenianiu zamiast wspierać rozwój ucznia. Pamiętacie klasówki, które otrzymywaliście po sprawdzeniu? Pewnie widniały tam stopień i ilość punktów. I dużo czerwonego koloru – nauczyciele do dziś w ten sposób zaznaczają, co było źle. O ile trzeba wiedzieć, co było nie tak, żeby móc to skorygować, to często na takim „wytykaniu błędów” się kończy. A przecież nie o to chodzi.

Jest powiedzenie, które mówi, że kto nie popełnia błędów – ten nic nie robi. Sporo w tym prawdy. Wiecie, że około 90% start-upów upada? To znaczy, że tylko co 10 osoba, która zakłada innowacyjny biznes, zdoła go utrzymać. Czy to źle? Nie! To znaczy po prostu, że trzeba próbować i mocno wierzyć w siebie i w to, co robimy. Nie wszystko udaje się od razu. I tego warto uczyć swoje dziecko: żeby nie bało się porażek, bo błędy to normalny etap rozwoju i są po to, aby wyciągać z nich wnioski. Jeśli wpoimy dziecku przekonanie, że są czymś złym, wycofa się i może zrezygnować z podejmowania jakiejkolwiek aktywności. Jeśli chcemy, żeby potrafiło podnosić się po porażkach i walczyło dalej – pozwalajmy mu na to od najmłodszych lat.

Nie musisz być najlepszy we wszystkim

„Tato! Dostałem piątkę!” „A dlaczego nie szóstkę?”. Słyszeliście to kiedyś? Czasem opinia wyrażona mimochodem może wywrzeć destrukcyjny wpływ na przyszłe życie. Dzieci, które przynoszą świadectwa z paskiem są chwalone i stawiane za wzór innym. Często jednak nawet one słyszą, że powinny mieć wyższą średnią, a czwórka na świadectwie to powód do wstydu. Niestety dziecko, które otrzymuje takie komunikaty będzie walczyć o sprostanie czyimś wymaganiom. I nigdy nie poczuje się wystarczająco dobre.

Można to zaobserwować u niektórych dorosłych – jest wielu ludzi, którzy pną się po szczeblach kariery, ale nie czują się wartościowi i spełnieni. Wciąż im mało i mają wrażenie, że mogliby być lepsi. Niestety, kiedy nie mamy mocnego poczucia własnej wartości, takie udowadnianie sobie pewnych rzeczy może trwać w nieskończoność. Trudno wtedy zrozumieć, że to nie sukcesy o niej świadczą. Dlatego warto powiedzieć dziecku, że nie musi być „najlepsze” i mieć samych piątek, tylko pomagać mu odkrywać w czym jest naprawdę dobre... Jakie ma zdolności, co sprawia mu radość i najważniejsze: co chciałby robić w życiu. W końcu świetny kucharz nie musi mieć przecież dobrych ocen z WF-u, a przyszły fizyk kwantowy – szóstki z polskiego.

Masz prawo doświadczać wszystkich uczuć

Niektóre emocje są trudniejsze od innych: nie jest przyjemnie odczuwać smutek, strach czy złość. To jednak nie znaczy, że te "nielubiane" uczucia są gorsze. Kiedy w takim razie wpajamy dziecku, że nie ma prawa do ich odczuwania? Na przykład mówiąc „Nic się nie stało. Nie płacz już.” Jeśli dziecko płacze, znaczy, że jednak coś się stało i cośje boli albo jest smutne. Niestety nam często nie pozwalano na okazywanie uczuć, więc sami mamy z tym problem i nie potrafimy sobie z nimi radzić. Dlatego też jest nam trudniej wspierać dzieci, kiedy doświadczają trudnych emocji.

Warto pomyśleć, że złość i smutek nie są złe same w sobie. To emocje nazywane negatywnymi, ale tak naprawdę są całkiem normalne. Każdy ich doświadcza, ale niektórzy tłumią, zamiast je zaakceptować. Gdy pokazujemy dziecku, że nie może być zdenerwowane albo płakać ze smutku – nie pomagamy mu, tylko uczymy, że nie akceptujemy go w całości. Wtedy wypiera emocje – niestety, kiedy są ukryte głęboko wcale nie znikają, tylko mogą pojawić się w najmniej spodziewanym momencie i w dużo gorszej postaci. Dlatego warto pokazywać, że emocje nie są złe i groźne – po prostu są.

Nie każdy musi Cię lubić

To zdanie może wydawać się dziwne, ale jest bardzo ważne. Wiadomo – dobrze dogadywać się z innymi ludźmi, nie mieć wrogów i być lubianym, jednak często to pułapka. Zawsze znajdzie się osoba, z którą będzie nam się trudno porozumieć – to normalne. W końcu mamy różne charaktery, upodobania i doświadczenia. Podobno jeśli coś jest dla wszystkich – jest dla nikogo. Banalne, ale podobnie jest z ludźmi: my sami mamy bliższych i dalszych znajomych, są też osoby za którymi po prostu nie przepadamy.

Pułapka bycia powszechnie lubianym jest niebezpieczna: często wpadają w nią dziewczynki, które są uczone, że zawsze muszą być „miłe”. Potem, kiedy ktoś jest dla nich niemiły, nie chce się bawić lub wyklucz – zamiast zastanowić się nad przyczynami takiego zachowania i przejść nad tym do  porządku dziennego, zaczynają doszukiwać się winy w sobie, nawet jeśli wcale jej tam nie ma. Mogąteż próbować przypodobać się za wszelką cenę, a to też bywa niebezpieczne. Dlatego mówmy dziecku, że jeśli ktoś go nie lubi, to nie znaczy, że coś z nim nie tak. Tak po prostu bywa.

 

To tylko kilka prostych zdań, ale mogą zmienić naprawdę wiele.

 

Podczas pracy nad artykułem korzystałam z tej książki: Kevin Steede, 10 błędów popełnianych przez dobrych rodziców, Gdańsk 2011.

 

 

Autor Pisze o rodzicielstwie bliskości, życiu w przyjaźni z dzieckiem i ze sobą. Dużo czyta (skończyła polonistykę, nie skończyła filozofii. I kilku innych rzeczy też.) Żona Bartka, mama Kociełły.
Podoba Ci się ten artykuł? Dołącz do społeczności rodziców i bądź na bieżąco!
Używamy plików cookies (ang.ciasteczka), by ułatwić korzystanie z serwisu tatento.pl i miejscaprzyjaznedzieciom.pl. Jeśli nie życzysz sobie, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku, zmień ustawienia swojej przeglądarki.
akceptuję