Uczeń

PiS cofa dofinansowanie na edukacje domową

Rodzice są wściekli na decyzję rządu. Także ci, którzy uprzednio głosowali na PiS. Nowa minister edukacji - Anna Zalewska zadecydowała o ucięciu dofinansowania na edukację domową aż o 40 %. To ok. 460 zł miesięcznie. Decyzja wchodzi w życie niezwłocznie.

 

Ta decyzja to cios dla dzieci chorych, niedostosowanych, o specjalnych potrzebach edukacyjnych a także tych najbiedniejszych. Ale nie tylko. Z tego dobrodziejstwa korzystały np. dzieci autystyczne, które znajdują się w normie intelektualnej, ale nie potrafiły odnaleźć się w licznych klasach szkolnych. Taką formę wybiera także wielu rodziców z wykształceniem pedagogicznym, którzy nie są zadowoleni z tego, co się dzieje w polskich szkołach. Tą decyzją PiS zniechęcił do siebie także własnych wyborców. Wielu ortodoksyjnych Katolików wybierało edukacje domową, aby ochronić dzieci chociażby przed edukacją seksualną.

Decyzja PiS to jawna dyskryminacja. Przecież wszyscy obywatele płacą jednakowe podatki, nie tylko rodzice dzieci chodzących do szkół publicznych. Cofnięcie dofinansowania dotknie także dzieci z małych miejscowości – subwencja często trafiała do małych wiejskich szkółek zagrożonych likwidacją oraz szkół demokratycznych, które ostatnimi czasy bardzo zyskiwały na popularności.

Innym budzącym sprzeciw pomysłem jest nałożenie podatku VAT na szkoły językowe. Ograniczy to dostęp do edukacji dla wielu dzieci a języki obce staną się luksusem dostępnym jedynie dla najbogatszych.

W Polsce domowym nauczaniem objętych jest dziś trzy tysiące dzieci. Pod petycją przeciw zmianom wprowadzonym przez MEN podpisało się już 2 tys. osób.

Przeczytaj także: Sejm zniósł obowiązek szkolny dla 6 latków. Poznaj konsekwencje.

Autor
Podoba Ci się ten artykuł? Dołącz do społeczności rodziców i bądź na bieżąco!
Używamy plików cookies (ang.ciasteczka), by ułatwić korzystanie z serwisu tatento.pl i miejscaprzyjaznedzieciom.pl. Jeśli nie życzysz sobie, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku, zmień ustawienia swojej przeglądarki.
akceptuję