Szkoła fotografii

Treść zdjęcia - fotografia dziecięca: lekcja 6

Czy oglądając swoje zdjęcie, często zastanawiasz się, co właściwie miało pokazać? Fotografia dziecięca to również sztuka przekazywania konkretnej treści - zobacz, jak ją doskonalić!

 

Przyjrzyjmy się naszej domowej kolekcji zdjęć rodzinnych. Czy i w Waszym archiwum mnóstwo jest zdjęć, na których uwieczniliśmy chaos, w którym z trudem rozpoznajemy jakieś miejsce czy postacie? Spróbujmy to zmienić i kiedy następnym razem weźmiemy do ręki aparat, dajmy sobie chwilę na zastanowienie, co właściwie chcemy sfotografować? Fotografia dziecięca musi być przemyślana, inaczej nikt poza autorem nie będzie wiedział, co chcieliśmy tym zdjeciem przekazać. Dowód na to, poniżej.

Mój synek ma niebywały apetyt, karmienie go to jedna z przyjemniejszych części dnia. Chcąc podzielić się tym widokiem z bliskimi zrobiliśmy 2 zdjęcia, ale tylko na 1 z nich widać że nasze dziecko delektuje się posiłkiem, prawda? (Zdjęcia w Galerii u góry)

 

Fotografia dziecięca: jak dobrze przekazać treść zdjęcia?

 

  • Skupmy się na pokazaniu istoty scenki tak, aby osoby oglądające fotografię nie miały wątpliwości, co chcieliśmy przekazać. Spróbujmy uchwycić właściwy temat zdjęcia tak, aby w przyszłości patrząc na zdjęcie naszego malucha od razu przywołać wspomnienie jego apetytu.

 

  • Nie pokazujmy na zdjęciu zbyt dużej ilości elementów rozpraszających naszą uwagę (tu mama przysłaniająca dziecko, spory kawałek podłogi i jakiś bałaganik w tle).

 

Mój synek ma piękne długie rzęsy, którymi czaruje nie tylko najbliższych. Ale jak tu pokazać taki detal, kiedy maluch jest w ciągłym ruchu? Oczywiście musimy zrobić zdjęcie w czasie jego snu. Na tym ujęciu ważną rolę odgrywa perspektywa - tu tzw. duży skrót perspektywiczny. Gdyby pokazać buźkę malucha bez tego skrótu, zachwycalibyśmy się również jego noskiem, buźką itd., a przecież zdjęcie miało uwiecznić wachlarz rzęs! Bardzo mała głębia ostrości (patrz artykuł na ten temat) pozwoliła mi pokazać właściwie tylko rzęsy Franka, z rozmyciem nie tylko jego sylwetki, ale i pierwszego planu - szczebelków łóżeczka. Bardzo lubię to zdjęcie, jest takie …”senne”.

Pozdrawiam fotografujące mamy i życzę samych dobrych kadrów! Już dziś zapraszam na kolejną lekcję fotografii dziecięcej.

 

Autor Mama Franka, właścicielka profesjonalnego Studio Fotografii Dziecięcej i Ciążowej ELEFANTTI w Warszawie. Udaje jej się uchwycić na zdjęciach zarówno uśmiechy zbuntowanych dwulatków jak i błysk w oczach przyszłych mam.
Podoba Ci się ten artykuł? Dołącz do społeczności rodziców i bądź na bieżąco!
Używamy plików cookies (ang.ciasteczka), by ułatwić korzystanie z serwisu tatento.pl i miejscaprzyjaznedzieciom.pl. Jeśli nie życzysz sobie, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku, zmień ustawienia swojej przeglądarki.
akceptuję