Warto wiedzieć

Co robić, by dzieci w siebie wierzyły?

Kiedy dziecko pojawia się na świecie, chcemy mu przychylić nieba. Sprawić, by czuło się kochane, bezpieczne i po prostu szczęśliwe. Reagujemy na płacz, odpowiadamy na każdą potrzebę i staramy się mu dostarczać wszelkich bodźców stymulujących prawidłowy rozwój. Dzieci rosną, zdobywają świat po kawałeczku, są otwarte na każde doświadczenie, bardzo szybko się uczą. To wszystko nie mogłoby mieć miejsca, gdyby nie relacja, która tworzy się między dzieckiem a rodzicem od pierwszych dni życia. Ta pierwsza najważniejsza, najczęściej z mamą, staje się bazą dla wszystkiego, co dzieje się potem. Do wzrastania, rozwoju, odkrywania i wiary w siebie. Maluch na podstawie tej pierwszej relacji uczy się, że może zdobywać świat i ma dokąd wrócić, że bezpieczne ramiona mamy czekają po trudach pierwszych odkryć i osiągnięć, a nawet porażek.

Gdzie zaczyna się wiara w siebie?

Maluchy od pierwszych chwil życia uczą się, odpowiednio do wieku i możliwości eksplorują świat. Tworzy się ich wiara w siebie samych, we własne możliwości. Podstawą do budowania tej wiary jest bezwarunkowa miłość rodzica do dziecka i ta pierwsza relacja, w której czuje się ono bezpieczne i akceptowane takim, jakim jest. Kiedy maluch czuje się kochany po prostu za to, że istnieje, ma podstawy do swobodnego i odważnego czerpania ze świata i budowania zaufania do samego siebie. Mówmy więc często, jak jest dla nas ważny, okazujmy troskę, czułość i spędzajmy z nim czas. Nie tylko słowa, ale i czyny pokazują naszym pociechom, jak są dla nas ważne. Starajmy się także nie blokować dziecięcej ciekawości i prób poznawania otoczenia. Nie wstrzymujmy dziecka i nie zaszczepiajmy w nim lęku przed tym, co nowe. Mały człowiek nabiera zaufania do siebie, kiedy pozwalamy mu na sprawdzanie tego, co może zrobić i gdzie dotrzeć.

 

Liczy się wysiłek

To ważne, by pozwalać dziecku odkrywać świat zgodnie z jego aktualnym etapem rozwoju oraz zachęcać do tego i okazywać mu wsparcie. Jeśli my rodzice nie będziemy wierzyć w możliwości i umiejętności naszego dziecka, ono samo nie będzie miało tej wiary. Kolejnym istotnym aspektem jest docenianie i to głównie wysiłku, a nie rezultatów. Nie bądźmy pierwszymi krytykami naszego dziecka, ale pierwszymi sprzymierzeńcami. Pamiętajmy o efekcie samospełniającej się przepowiedni. Jeśli uważamy, że nasze dziecko nie da sobie rady, ciągle robi coś źle, jest, jak to się potocznie mówi, niegrzeczne czy trudne, to po niedługim czasie może się okazać, że właśnie takie jest. Mały człowiek zaczyna wierzyć w to, co słyszy i odpowiadać na to swoim zachowaniem dostrajając się niejako do oczekiwań otoczenia. Przeciwieństwem takiej samospełniającej się przepowiedni jest efekt Michała Anioła, który polega na odkrywaniu i wzmacnianiu potencjału dziecka. Gdy dostrzegamy w nim jakieś zdolności, nieświadomie zaczynamy pomagać w ich rozwijaniu.

 

Porównywanie nie pomaga

Kolejną rzeczą, o której powinniśmy wiedzieć, gdy pragniemy, by nasze dziecko w siebie wierzyło, jest unikanie porównywania do innych. Wiele osób błędnie sądzi, że to zmotywuje malucha do zwiększenia wysiłku w celu uzyskania lepszych efektów obojętnie czy chodzi o naukę ubierania się, malowanie czy sport. Porównywanie w wielu przypadkach podcina skrzydła dzieciom, które wolą się wycofać niż rozwijać własny potencjał we własnym tempie. Nie zapominajmy o tym, że dzieci się różnią, inaczej się rozwijają, jedni szybciej, drudzy wolniej. Nie wszyscy są mistrzami w tej samej dziedzinie, tak jak nie wszyscy mają takie same zainteresowania i zdolności. Dajmy dzieciom możliwość wyboru i pokazania nam, czego pragną, na co je stać i w czym są naprawdę dobre.

 

Miłość i akceptacja

Dzieci to nasze największe skarby. Pragniemy dla nich szczęścia, ale bez wiary w siebie będzie im niezwykle trudno je odnaleźć i pielęgnować. To ważne, by nasze pociechy wierzyły w siebie i potrzebują do tego naszej pomocy: bezwarunkowej miłości, bezpiecznej relacji z rodzicem, akceptacji, troski i wspierania w odkrywaniu tego, co je interesuje, doceniania wysiłków oraz oczywiście wiary rodzica w potencjał i możliwości własnego dziecka. Krzywdzące jest natomiast porównywanie, krytyka, brak naszego przekonania o umiejętnościach malucha i powodzeniu jego zamiarów.

Obserwujmy i słuchajmy naszych dzieci, miejmy do nich zaufanie, a one same będą je miały do siebie.

To my rodzice jesteśmy odpowiedzialni za to, by dziecko miało warunki do budowania i wzmacniania wiary we własne możliwości, do tego, by sobie ufało i wierzyło, że potrafi oraz że kolejne sukcesy są wynikiem jego odwagi, wysiłku, podjętych prób, a nie przypadku czy zasługi kogoś innego.

Każdy chce rozwijać się, poznawać, uczyć się. To naturalna potrzeba każdego dziecka.

Pielęgnujmy naturalną ciekawość naszych pociech, pozwalajmy im uczyć się i próbować. Zachęcając, doceniając i chwaląc, inwestujemy w przyszłość naszych dzieci. Dajemy im bazę do dalszego rozwoju, szansę na wymarzony zawód, pracę, dalekie podróże. Dajemy im możliwość czerpania ze świata odważnie i z pasją. Wspieramy rozwój szczęśliwych małych, a potem wielkich ludzi.

Pozwalajmy im iść własną drogą do własnego szczęścia.

Autor http://mamamamoc.pl/ Psycholog z doświadczeniem w pracy z dziećmi oraz dorosłymi. Autorka bloga Mama ma moc!, gdzie z przymrużeniem oka opowiada o byciu mamą, oraz w prosty sposób tłumaczy, w jaki sposób psychologia łączy się z macierzyństwem. Miłośniczka dalekich podróży i latania. Zawsze wierzy, że wszystko się uda. Mama Karoliny i Antoniny.
Podoba Ci się ten artykuł? Dołącz do społeczności rodziców i bądź na bieżąco!
Używamy plików cookies (ang.ciasteczka), by ułatwić korzystanie z serwisu tatento.pl i miejscaprzyjaznedzieciom.pl. Jeśli nie życzysz sobie, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku, zmień ustawienia swojej przeglądarki.
akceptuję