Zdrowy maluch

Przeziębienie latem? Kto to wymyślił!

Lato już tuż, tuż! Cieszymy się wszyscy – w końcu długie i ciepłe dni zachęcają do wychodzenia z domu i spędzania czasu na świeżym powietrzu. Kto by nie chciał się powygrzewać na słońcu, zwłaszcza po tak paskudnej wiośnie!

Letnia beztroska czasem jest zaburzona przez… katar. I to niekoniecznie sienny. Czasem dopada nas przeziębienie z powodu klimatyzacji, czasem nos potrafi szczypać. Nie jest to ani trochę przyjemne, zwłaszcza że jest ciepło i nikt nie chce chorować! Zwłaszcza w wakacje :).

Nie za dużo zimnego!

Zdarza się czasem, że przesadzimy z lodami lub zimnymi napojami. Kto nigdy nie miał kłopotów z gardłem po wypiciu czegoś zimnego lub zjedzeniu zbyt dużej ilości lodów? Chyba na każdego to trafiło ;). Jeśli coś takiego się przypałęta, to warto na kilka dni odstawić powód złego samopoczucia i cieszyć się ciepłem. Zazwyczaj przechodzi, chociaż nie zawsze.

Jasne, jeśli czujecie się źle, łamie w kościach i leci z nosa, to warto odpocząć, może odwiedzić lekarza. Innymi słowy – klasyczne postępowanie przy przeziębieniu, nie tylko zimą. Ciepła herbata z miodem, krople do nosa, odpoczynek i coś na gardło (jeśli boli) – to na pewno pomoże na lekkie przeziębienie, też to letnie. Ale warto go uniknąć!

Przeziębienie latem – jak uniknąć?

Nie przesadzajcie z zimnymi napojami. Chociaż przynoszą ulgę w upalne dni, to mogą sprawić, że organizm dozna łagodnego szoku. Po dwóch zimnych lemoniadach (ale takich zimnych-zimnych, z kostkami lodu) niejednego dopadła chrypa. Więc może… niech napoje złapią trochę temperatury. Odrobinę cieplejsze też przyniosą ochłodę, ale nie zamrożą Wam gardeł ;). Podobnie z lodami – chociaż są dla wielu z Was smakiem lata (zwłaszcza te sorbetowe… pycha!), to nie warto przesadzać z ich ilością. Lato jest całkiem długie i na pewno będziecie mieli okazję najeść się ich przez tych kilka ciepłych miesięcy ;).

Czasem o tym zapominamy, ale powietrze latem jest suche. Zwłaszcza w upalne dni, których nie urozmaica ani burza, ani ciepły deszcz. Zwłaszcza w miastach jest sporo pyłu – wysuszone drobinki piasku unoszą się w powietrzu, najczęściej poganiają je samochodu, i lądują w drogach oddechowych. Najczęściej zbierają się w nosie, w końcu najczęściej oddychamy nim. Przyklejają się w nim do śluzówki, która pełni rolę naturalnego „filtra powietrza”. Praktyczne, nieprawda? Kiedy pyłu jest za dużo, śluzówka może wysychać, a to może prowadzić do podrażnień nosa. Wtedy może pojawić się nieprzyjemne swędzenie, którego nikt przecież nie lubi. Warto czasem czyścić nos – nie tylko chusteczką.

I czym sobie pomóc?

Swędzący nos warto czyścić, ale też warto pamiętać o odpowiedniej wilgotności powietrza w pomieszczeniach, w których przebywamy. Możecie kupić mechaniczny nawilżacz powietrza, ale to dosyć drogie, chociaż skuteczne rozwiązanie. Starym sposobem jest postawienie na parapecie miski z wodą. Dopóki nikt jej nie zrzuci może poprawić wilgotność powietrza w domu.

Warto też nawilżać sam nos. Czasem wystarczy regularne omywanie twarzy (woda też dostaje się do nosa i może przynieść ulgę), ale jeśli nie macie akurat nigdzie pod ręką żadnej umywalki, to warto mieć ze sobą jakieś nawilżający sprej na bazie roztworu soli morskiej (potocznie nazywanej wodą morską). Pomoże szybko nawilżyć nos, a jeśli dopadnie Was katar – pomoże też go wyczyścić. To praktyczny patent na utrzymanie nosa w dobrej kondycji, zwłaszcza w zapylonym mieście, chociaż może się przydać też gdy wpadniecie nosem w wydmę ;).

Kiedy dopadnie Was kaszel lub chrypa, warto mieć pod ręką łagodne środki łagodzące stan zapalny. Pomogą oczywiście różne płukanki, ale nie zawsze możecie je zrobić. Z resztą – kto by pamiętał o tym, żeby brać ze sobą jakieś herbatki na gardło ;). Jeśli zacznie Was drapać w gardle, dobrze mieć pod ręką nawilżające tabletki do ssania. Najlepiej jeśli nie będą się kleić do gardła (takie klejące tabletki mają paskudną cechę latem – kleją się jeszcze bardziej). Nie topią się za to pudrowe pastylki (na przykład Aspecton Tabletki), więc przez kilka pierwszych minut ssania nie musicie odklejać ich co rusz od podniebienia. Na pewno wiecie, jak potrafi przykleić się do języka czy zębów cukierek latem ;).

Dobrych i zdrowych wakacji! Naturalnie :).

 

Tekst ma charakter informacyjny. Nie może być traktowany jako porada medyczna lub farmaceutyczna.

W celu dowiedzenia się o spodziewanym ryzyku związanym z używaniem wyrobu zgodnie z jego przewidzianym zastosowaniem – zapoznaj się z treścią ulotki.

Autor http://ekspertodprzeziebien.pl/ Krewel Meuselbach jest niemieckim przedsiębiorstwem z siedzibą w Eitorf nad rzeką Sieg. Producent preparatów na naturalnej bazie wody morskiej (Aspecton Spray, Rhinoton), porostu islandzkiego (Aspecton Junior, Aspecton Tabletki) oraz leków na bazie bluszczu (syrop Hedelix).
Podoba Ci się ten artykuł? Dołącz do społeczności rodziców i bądź na bieżąco!
Używamy plików cookies (ang.ciasteczka), by ułatwić korzystanie z serwisu tatento.pl i miejscaprzyjaznedzieciom.pl. Jeśli nie życzysz sobie, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku, zmień ustawienia swojej przeglądarki.
akceptuję