Uczeń

Wady i zalety edukacji domowej

Koniec roku szkolnego jest już bliżej niż dalej. W zeszłym roku zdecydowałam się na edukację domową w zerówce, ponieważ syn miał iść do szkoły jako 6 latek. Postanowiłam dobrze go przygotować na ten dzień. Po powrocie z przedszkola zazwyczaj był zbyt zmęczony, żeby jeszcze czegoś się uczyć. Oto moje wrażenia po tym roku.

 

Edukacja domowa: zalety

 

Nadrabianie nieobecności. Nigdy nie miałam problemu z chorującymi dziećmi, ale uważam, że nieobecności w szkole nie ułatwiają dzieciom nauki. Po chorobie trzeba wrócić i nadrobić zaległości. W domu można zatrzymać się na czas choroby i po chorobie uczyć się dalej, bez dziury w materiale. Każdy z nas na pewno pamięta, jak po dłuższej nieobecności trzeba było przepisywać lekcje i samemu w domu uczyć się tego, co się straciło.

Każde wyjście z domu jest lekcją. Pamiętam jak dziś, mój początek nauczania w domu. Wyszliśmy na plac zabaw, kilka dni wcześniej wichura połamała wiele drzew. Moje dzieci obserwowały, jak panowie koparkami wyrywają korzenie pozostałe po drzewach i, jak precyzyjnie zasypują dziury. Nawet dla mnie był to bardzo interesujący widok. Obserwacja dzięciołów podczas spaceru do parku. Gąsienica na chodniku. Glizda wychodząca z ziemi po deszczu.

„Lekcje” mogą odbywać się wszędzie. W parku (poznajemy rośliny i zwierzęta, owady), na placu zabaw (prawa fizyki), w ogrodzie ( warzywa i owoce), po drodze do sklepu (znaki drogowe, zasady ruchu drogowego)

Czas nauki jest elastyczny. Dzisiaj uczymy się dłużej, a jutro jedziemy na basen lub do muzeum.  Zawsze możemy przeorganizować plan nauki.

To, co nas nudzi po prostu „zaliczamy” a to co nas interesuje „drążymy”. Nikt nie narzuca nam, co jest ważniejsze, czego mamy się uczyć. Dostosowujemy program nauczania do dziecka.

Możliwy staje się wyjazd na wakacje poza sezonem, kiedy ceny są bardziej przystępne.

Można iść na zajęcia dla dzieci, przedstawienie, itp. Dotychczas ten przywilej dotyczył nauczycielek.

Dziecko uczy się w swoim indywidualnym tempie. Nie musi dostosowywać się do reszty grupy.

 

Edukacja domowa: wady

 

Nauczanie domowe ma też wady. Odpada nam pół dnia spokoju od dzieci, kiedy placówka zajmuje się ich wychowaniem.

Trzeba być świadomym, że dziecko zadaje milion pytań na minutę. Nie zawsze znamy odpowiedź. Czasami są to pytania, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Potrafią zaskoczyć nawet dorosłego np. gdzie pies ma pępek. Google ułatwia życie.

Jeśli jest się jedynym w swojej miejscowości, to trzeba mocno się wysilać, aby organizować spotkania z dziećmi. Niestety zimą jest ograniczony kontakt z dziećmi na placach zabaw.

Autor http://www.rea.naszsrem.pl/ Mama czterolatka i roczniaka. Współtworzy grupę Aktywne Mamy. Stara się żyć w zgodzie z zasadami Rodzicielstwa Bliskości. W międzyczasie prowadzi bloga.
Podoba Ci się ten artykuł? Dołącz do społeczności rodziców i bądź na bieżąco!
Używamy plików cookies (ang.ciasteczka), by ułatwić korzystanie z serwisu tatento.pl i miejscaprzyjaznedzieciom.pl. Jeśli nie życzysz sobie, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku, zmień ustawienia swojej przeglądarki.
akceptuję