Książeczki dla dzieci

„Klapu Klap”: przyjemne czytanie i pożyteczna nauka

Czy Wasze dzieci lubią historyjki obrazkowe, na podstawie których układają przeróżne opowieści? A czy Wy rozumiecie to wydawnicze szaleństwo na picturebooki? Ja się przyznaję, na początku sceptycznie podchodziłam do książek obrazkowych, bo wydawało mi się, że jednak klasyczna książka z dużą ilością tekstu, okraszona klasycznymi ilustracjami to podstawa w codziennym czytaniu.

 

Byłam w błędzie. Po lekturze kolejnego już picturebooka, który przerabiałam z dziećmi, stwierdziłam, że wspólne czytanie książki obrazkowej ma dużo więcej zalet niż przypuszczałam. Ostatnią książką z tego gatunku była „Klapu Klap” Madaleny Maroso wydana przez wydawnictwo Babaryba.To świetna, interaktywna lektura, która uczy poprzez zabawę. Polecana jest i malutkim dzieciom, i kilkulatkom, które szybko i bezbłędnie rozszyfrują ukryte tu znaczenia.

Najciekawszy dla nas jest zamysł tej książki, polegający na tym, że wertując kolejne strony, wprawiamy w ruch przedstawione na ilustracjach postacie. Wraz z każdą kolejną stroną zwiększa się ilość ruchów, w jakie powinniśmy wprawiać rysunki: talerzami brzdękamy raz, cmokamy dwa razy, pukamy - trzy, itd. Jest to naprawdę świetna zabawa, ucząca przy okazji kontroli ruchów i ich powtarzalności, a także rytmu. To również nic innego jak nauka liczenia i poznawania cyferek na konkretach. Żeby było jeszcze ciekawiej, możemy wraz z dzieckiem wykonywać prezentowane na kartkach czynności: przybijać piątkę, cmokać, pukać, grać na wyimaginowanych instrumentach muzycznych, ćwiczyć brzuszki, machać rękami.

Wartością „Klapu Klap” są ilustracje, wyraziste, charakterystyczne, pozwalające dziecku na różnicowanie kolorów. Dlatego czytając, należy zwracać uwagę na kolorystykę, aby utrwalić znajomość podstawowych barw. Rysunki „przemycają” również wiele kształtów: koło, prostokąt, kwadrat, trójkąt.

Wiele z przedstawionych na rysunkach postaci wyraża jakieś emocje: radość, zdziwienie, zmęczenie, namiętność, dlatego książka ta może również przysłużyć się do rozmowy o uczuciach i sytuacjach, jakie je wywołują.

„Klapu Klap” doskonale sprawdzi się jako domowe ćwiczenie logopedyczne dzięki zabawnym ćwiczeniom. Wprawiając w ruch kolejne postaci i rysunki, należy określoną ilość razy powtórzyć wyraz dźwiękonaśladowczy przypisany danej czynności. Wyrazy te są zróżnicowane i pozwalają na utrwalanie wielu trudnych dla dzieci głosek, a także trudnych zbitek głoskowych (np. brzdęk). Jestem pewna, że regularna lektura tej książki pozwoli na przyswojenie trudnych do wymówienia wyrazów.

Gorąco polecam Wam „Klapu Klap” do zabawy z dzieckiem. Przyjemne czytanie łączy się tu z pożytecznym, czyli nauką i utrwalaniem ważnych umiejętności.

 

 

Autor http://www.booksandbabies.pl/ Dziennikarka z ponad 10-letnim stażem oraz koordynatorka projektów PR; pracowała także jako logopeda-terapeuta domowy dzieci z wadą słuchu; współzałożycielka i sekretarz Towarzystwa Miłośników Ziemi Niebyleckiej. Mama Radosława i Marleny. Pochłania książki w dużych ilościach, pasjonuje się historią i kulturą swojego regionu, kolekcjonuje zabytkowe egzemplarze książek, uwielbia dyskusje o literaturze.
Podoba Ci się ten artykuł? Dołącz do społeczności rodziców i bądź na bieżąco!
Używamy plików cookies (ang.ciasteczka), by ułatwić korzystanie z serwisu tatento.pl i miejscaprzyjaznedzieciom.pl. Jeśli nie życzysz sobie, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku, zmień ustawienia swojej przeglądarki.
akceptuję