Jak się przygotować do wyjazdu bez dziecka
Pierwsze zostawienie malucha pod opieką taty, babci czy innej zaufanej osoby często i tak wiąże się dla mamy ze stresem i niepokojącymi myślami: „nie poradzą sobie beze mnie, a dziecko będzie płakać”. Zmartwione mamy wykonują telefon co pięć minut, aby trochę uspokoić swoje nerwy. Zazwyczaj jednak dziecko jest spokojne a i wszyscy pozostali nieźle radzą sobie z maluchem. Ale wyjście na godzinę to nie to samo co kilkudniowy wyjazd. Czy można przygotować na kilkudniową rozłąkę dziecko i czy my jesteśmy w stanie w spokoju cieszyć się wypoczynkiem? Kiedy pierwszy raz rodzice mogą sobie pozwolić na dłuższą rozłąkę z maluchem?
Metoda małych kroków
Przede wszystkim warto małymi krokami przyzwyczajać dziecko do pobytów rodziców poza domem. Zacznijmy od 2–3 godzin, np. podczas wizyty mamy u fryzjera, niech maluszkiem zajmie się babcia. Warto takie metody wprowadzać od początku, gdy dzieciątko ma 3–4 miesiące. Niemowlak będzie przyzwyczajał się do znajomej twarzy, a mama będzie spokojniejsza, wiedząc że dziecko jest w dobrych rękach. Kolejnym krokiem powinno być zostawienie malucha na wieczór, moment zasypiania, noc i poranek w towarzystwie znajomej dziecku osoby. Dzięki systematycznym próbom zostawiania pociechy pod opieką babci, dłuższe rozstanie z rodzicami nie powinno być traumatycznym przeżyciem. Kilkuletnie dziecko, które do tej pory było zawsze i wszędzie z mamą, będzie miało zdecydowanie większe problemy z rozłąką niż przyzwyczajony do kilkugodzinnej nieobecności mamy noworodek. Całodobowe rozstanie warto zaplanować tak, aby mama „w razie czego” była pod telefonem i miała możliwość, nawet w środku nocy, przybyć na ratunek i uspokoić malucha. Pamiętajmy, że dla dziadków czy innych opiekunów to również stresujący moment i też potrzebują kilku takich sytuacji, aby „nauczyć się” obcowania z małym człowiekiem.
Nie okłamuj dziecka
Przed każdym wyjazdem warto nawet kilkumiesięcznemu dzieciątku powiedzieć, że wyjeżdżamy, że babcia się nim zajmie i kiedy wracamy. Nie okłamujmy dziecka, że wychodzimy tylko na chwilę. Kilkuletnie dziecko rozumie już pojęcie nocy i doskonale zdaje sobie sprawę, że to nie jest chwila.
Pamiętaj o emocjach
Tygodniowa rozłąka z przedszkolakiem jest możliwa pod warunkiem, że dziecko ma zorganizowany czas, a wieczorem nie ma możliwości rozmyślania o mamie. Rozmowy telefoniczne mogą wprowadzić malucha w płaczliwy nastrój, dlatego raczej rozmawiajmy z opiekunem niż z samym dzieckiem, które kiedy usłyszy nasz głos, zacznie tęsknić, płakać i być marudne. W momencie, gdy dziecko chce z nami porozmawiać, pytajmy jak spędziło dzień, co zjadło na obiad, jakie przygody dziś przeżyło. Mówienie o tęsknocie i miłości może tylko niepotrzebnie nasilić emocje.